Jak i dlaczego obrabiamy zdjęcia?

Dla wielu osób fotografia jest „odwzorowaniem rzeczywistości”: ma pokazywać jak jest. Z drugiej strony – zwłaszcza w fotografii wizerunkowej – ważne jest w jaki sposób dana osoba chciałaby zostać przedstawiona. Zdjęcie jest elementem promocji osoby, coraz częściej wspiera personal branding, którego duże znaczenie na rynku pracy i w mediach społecznościowych jest już standardem.

Pomagamy zadbać o profesjonalny wizerunek w sieci. Oferujemy zdjęcia biznesowe, korporacyjne i zdjęcia do CV.

Co jakiś czas na portalach plotkarskich wybucha afera, dotycząca tego, że jakaś gwiazda została nadmiernie wyretuszowana i jest do siebie niepodobna (por. dwie okładki z Cate Blanchett – z lewej naturalnie obrobione zdjęcie, z prawej – mocny retusz) lub że ma dużo chudsze nogi/ biodra/ ręce niż miała tydzień wcześniej na zakupach, złapana przez paparazzi. Czym innym jest jednak fotografia komercyjna i fotografia „użytkowa”. Retusz zdjęć jest różny w zależności od przeznaczenia – inaczej obrabiamy zdjęcia na okładkę gazety, inaczej fotografię dziecięcą a jeszcze inaczej zdjęcia biznesowe.

Więc dla nas fotografia jest i nie jest odzwierciedleniem rzeczywistości.

Nie wszyscy wiedzą, że w aparatach cyfrowych, które zapisują zdjęcia w formacie JPEG zdjęcia są już automatycznie „obrobione”: aparat sam poprawia kolory, kontrast, ostrość, nasycenie. Jak większość fotografów – robimy zdjęcia w formacie RAW, który jest zupełnie „surowy”, a następnie sami nadajemy zdjęciu cechy zgodne z jego przeznaczeniem i naszą wizją. To jest pierwszy element obróbki. Drugi to „puszczenie” zdjęcia przez photoshopa. I tu robimy standardową obróbkę portretową: usuwamy niedoskonałości, wyrównujemy strukturę skóry i jej kolorystykę, prasujemy koszule :). Jeśli decydujecie się na usługi danego fotografa – warto spytać go co rozumie pod pojęciem obróbki. Na pewnej stronie internetowej znalazłam informację, że ktoś wykonuje obróbkę zdjęć, polegającą na: poprawieniu kontrastu, kolorów, ostrości, kadrowaniu, prostowaniu i redukcji szumu. Pierwsze trzy są automatyczne jeśli zdjęcie robi się w JPEG. Prostowanie i redukcja szumu to bardziej poprawka swoich „błędów” niż obróbka. Takie „obrabianie” może trwać 3 minuty. Normalnie rozumiane – w zależności od osoby – może trwać nawet godzinę. Często to wpływa na końcową cenę usługi. Zawsze przy wyborze fotografa – patrzmy nie tylko na cenę, a na jego portfolio: czy skóra nie jest zbyt pomarańczowa/ niebieska, czy jej struktura nie jest „sztuczna”, wygładzona jak w paintcie, czy twarz jest dobrze oświetlona, etc.

Pomagamy zadbać o profesjonalny wizerunek w sieci. Oferujemy zdjęcia biznesowe, korporacyjne i zdjęcia do CV.

Dlaczego więc obrabiamy zdjęcia? Bo efekt końcowy fotografii jest wypadkową tego, jaka jest rzeczywistość, jak model chce siebie widzieć i jak my go widzimy. Czy upiększamy? Tak. Czy odmładzamy? Trochę możemy. Czy ustawiamy modela i światło by wyszedł jak najbardziej korzystnie? Oczywiście! Wszystko staramy się jednak robić z zachowaniem złotego środka, dając gwarancję, że zdjęcie nie będzie w żadną stronę przesadzone.

Sceptykom, twierdzącym że „kiedyś to zdjęcia były naturalne” przypominam, że dawniej obróbka też miała miejsce, tyle że w ciemni. Bardzo ciekawy artykuł na ten temat możecie przeczytać tu.

A obok przykład obróbki zdjęcia aktorki Joan Crawford, wykonanego przez George’a Hurrell’a – obrobionego w ciemni w 1931 roku.

A.