Jak powiedzieć fotografowi, że zrobił złe zdjęcia?

Czy da się zdefiniować „złe zdjęcie”? Na pewno istnieje szereg obiektywnych czynników, które mogą o tym przesądzić: zła kompozycja, złe kolory, brak ostrości, złe kadrowanie itd. Z drugiej strony istnieje mnóstwo fotografii, które nie spełniają dobrych zasad robienia zdjęć i… są genialne.

W swoich umowach z klientami fotografowie stosują czasami zapisy typu: „Wykonawca oświadcza, że wykona fotografie ze starannością na jaką wskazuje jego doświadczenie i na odpowiednim poziomie technicznym. Wizja artystyczna zdjęć zależy od fotografa ale uwzględni on sugestie Zamawiającego. Zamawiający oświadcza, że zapoznał się z portfolio fotografa”. Czy to da gwarancję klientowi, że jego zdjęcia będą dobre, czy może zapewni bezpieczeństwo fotografowi, bo przecież „uwzględnił uwagi klienta” i „starał się jak mógł”. Problemem jest zazwyczaj to, że zdjęcia to praca twórcza, a nie dostarczenie jasno zdefiniowanej analizy czy określonego produktu. A zdjęcie to ni produkt, ni usługa i… o gustach się nie dyskutuje. To dlatego tak ważne w wyborze fotografa jest jego portfolio. Ale z drugiej strony – w portfolio pojawiają się zazwyczaj najlepsze zdjęcia. Więc może bardziej miarodajna byłaby ocena jego najgorszych a nie najlepszych prac?

Ryzyko, że zdjęcia nie będą podobać się klientowi jest tym większe, im dalej jest portfolio fotografa od gustu klienta. Są sytuacje, kiedy podejmuje się współpracę z fotografem w zakresie w jakim jeszcze nie pracował – wtedy istotne jest zdefiniowanie oczekiwań klienta i sprawdzenie czy są one tak samo rozumiane przez obie strony. Mieliśmy takie sytuacje i nawet zdarzało nam się nie podjąć współpracy, kiedy nie do końca czuliśmy „klimat” zdjęć i obawialiśmy się, że to jak przetworzymy temat przez obiektyw i nasze spojrzenie nie będzie tym, czego klient by oczekiwał.

No dobrze. Wiemy jak się zabezpieczyć przed złymi zdjęciami – przestudiować prace, określić wizję tego, co oczekujemy. Ale co jeśli te sposoby zawiodły? Albo w ogóle nie były brane pod uwagę przed podjęciem współpracy? Myślę, że najlepiej jest po prostu powiedzieć fotografowi, że… zdjęcia się nie podobają niż udawać, że wszystko jest ok, a potem anonimowo dać mu złą oceną. Ja cenię sobie informację zwrotną – wiadomo, że ta pozytywna jest miła i motywująca. Ale krytyka też jest istotna. Może dzięki zebraniu negatywnej opinii będę w stanie coś poprawić na przyszłość, może uwzględnić już teraz. Problem pojawia się, kiedy a) fotograf nie widzi swojego błędu/ uważa że nikt nie powinien go krytykować, lub b) klient nie ma racji. Na to już niestety nie ma gotowej recepty. W najlepszym przypadku zdjęcia nie ujrzą światła dziennego.

Rada dla klientów: mądrze wybierać fotografa. I rozmawiać. Rada dla fotografów: dawać swoje prace pod ocenę fotografom lepszym od siebie i nie bać się krytyki.

Powodzenia!

a.